Wczoraj Dominik skończył 6 miesięcy i aż trudno uwierzyć, że jest już półrocznym brzdącem. Korzystając z pięknej weekendowej pogody, Dominik postanowił pozażywać świeżego powietrza. Z racji swego poważnego już wieku oraz rozrastającej się postury używana do tej pory gondola została schowana do pudełka, a Dominika dumnie zasiadł w swojej spacerówce. Opatulony w kocyk i śpiworek Dominik ani drgnął- zdziwieniom nie było końca. Ograniczony jak do tej pory podniebny krajobraz rozrósł się niebotycznie. Okazało się, że na świecie, oprócz Mamy i Taty są jeszcze drzewa, samochody, mnóstwo ludzi i zwierząt, a słońce nie zawsze przyjaźnie świeci w oczka. Onieśmielony tym dziwami Dominik łypał z zaciekawieniem oczkami, ale wytrzymałość na taką ilość nowych bodźców szybko się kończy. Po kilkunastu minutach Dominik popadł więc w bezpieczne objęcie Morfeusza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz