piątek, 17 kwietnia 2009

Dominik i Perpetuum Mobile

Dominik stał się małą, ale za to niezwykle prężną kulą energii. Ładuje swoje akumulatory 2 razy dziennie kładąc się na krótką drzemkę, po czym po przebudzeniu znowu nabiera niespotykanych obrotów. Wszelkie przejawy odmowy na jego zachcianki spotykają się z falą głośnego niezadowolenia w postaci płaczów i pisków.
.
Zwykle chodzi o to, aby pomóc Dominikowi wstać i postawić go przy kanapie, względnie wyruszyć z nim w niekończącą się wędrówkę po mieszkaniu. Sztuka chodzenia kryje dla Dominika coraz mniej tajemnic. Stawia nóżki maszerując jak oficer, niezwykle dumny z nowonabytej umiejętności. Po takiej wycieczce posadzenie go spotyka się ze spazmem złości, bowiem jak zwykle jest mu mało. Wniosek z tego wypływa jeden- najlepiej zdecydować się na dziecku w wieku lat 20, gdy dysponuje się jeszcze zapasami własnej energii, zdolnej by nadążyć za takim małym szkrabem. Ufff...

Brak komentarzy: